Wołowe policzki w czerwonym winie z ziołami

Sposób przygotowania

Wołowe policzki myjemy i dzielimy na kawałki. Cebulę obieramy i kroimy w kostkę, czosnek w plasterki, marchew i pietruszkę w półksiężyce, seler w kostkę, a boczek także w kostkę. Piec nagrzewamy do 180 stopni.

Policzki z obu stron solimy, pieprzymy i obtaczamy w mące. Smażymy je na oleju w garnku, aż się zrumienią, a następnie wyjmujemy. Do tłuszczu dodajemy pokrojony boczek, smażymy cebulę i warzywa korzeniowe, mieszając, aż wydobędą aromat. Następnie przez chwilę podsmażamy czosnek. Smażone policzki wracają z powrotem do garnka, dodajemy zioła, przyprawy, cytrynę i zalewamy winem. Gotujemy przez około 15 minut, następnie dolewamy bulion, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika na 45 do 60 minut duszenia w temperaturze 180 stopni. Na koniec zdejmujemy pokrywkę, aby nadmiar płynu nieco odparował, a policzki lekko się zrumieniły.

Gdy policzki są miękkie, wyjmujemy je, a do sosu dodajemy dużą zimną kostkę masła, którą pozwalamy się rozpuścić. Następnie wyjmujemy ziarna pieprzu, ziele angielskie, liść laurowy i resztki skórki cytrynowej, ewentualnie też zioła (ja zazwyczaj je zostawiam). Sos zwykle nie wymaga dalszej obróbki, ale kto chce, może go doprawić solą, pieprzem lub trochę osłodzić. Policzki wracamy z powrotem do sosu, aby się podgrzały, i podajemy je z purée ziemniaczanym lub ryżem.